Mimo, że podczas pandemii koronawirusa Ice Cube zachęcał swoich fanów do robienia testów i noszenia maseczek w miejscach publicznych, to nie zdecydował się przyjąć szczepionki, która była warunkiem koniecznym do rozpoczęcia pracy na planie "Oh Hell No". Raper był konsekwentny w swojej decyzji, co spowodowało utratę kontaktu.
Prace na planie "Oh Hell No" miały rozpocząć się pod koniec 2021 roku, a więc w trakcie trwania pandemii. Warunkiem twórców produkcji było przyjęcie szczepionki przeciwko Covid-19. Jednak nie wszyscy członkowie obsady byli zgodni co do tej kwestii. Jedną z takich osób był Ice Cube, który od początku kategorycznie odmawiał przyjęcia zastrzyku. W końcu podjął decyzję o rezygnacji z udziału w filmie, co opóźniło rozpoczęcie zdjęć.
Ice Cube był gościem podcastu "Million Dollaz Worth of Game", w którym potwierdził krążące w mediach doniesienia, jakoby został wykluczony z obsady "Oh Hell No". Wyznał, że podjął taką decyzję, gdyż produkcja próbowała go nakłonić do przyjęcia szczepionki, mimo jego wielokrotnej odmowy. — Odrzuciłem 9 mln dolarów, bo nie chciałem zastrzyku. Chrzanić szczepienia i tych, którzy chcieli mnie do nich zmusić. Nie wiem, jak Hollywood teraz na mnie patrzy — powiedział wburzony raper.
Prowadzący był wyraźnie zaskoczony, nie tylko faktem, że Ice Cube stracił rolę przez brak szczepionki, ale również wysokością jego honorarium.
Na ten moment nie wiadomo, kto zastąpi Ice Cube'a w produkcji Sakuraiego.
Więcej aktualnych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.