gwiezdne wojny

Nie żyje David Prowse. Brytyjski aktor i sportowiec w oryginalnej trylogii "Gwiezdnych wojen" grał Dartha Vadera - nigdy jednak nie usłyszeliśmy jego głosu ani nie zobaczyliśmy jego twarzy. Wiadomość o śmierci Prowse'a potwierdził agent. Aktor miał 85 lat.

Platforma Disney+ szykuje specjalny film pod tytułem "Star Wars Holiday Special", w którym znane z kosmicznego uniwersum postaci pojawią się w świątecznym wydaniu. Nie będzie to jednak produkcja aktorska, ale animowana - w dodatku w formie LEGO. Niektórzy żartują, że twórcy sięgnęli po bezpieczne wyjście i unikną powtórki z 1978 roku, kiedy bożonarodzeniowy film ze świata "Gwiezdnych wojen" okazał się totalną klapą.

Do końca września z platformy streamingowej HBO GO zniknie niemal 60 filmów i seriali. Wśród najpopularniejszych tytułów znajduje się seria "Gwiezdne wojny" czy serialne takie jak "Dexter" i "Rodzina Borgiów".

John Boyega, który w trzech częściach "Gwiezdnych wojen" zagrał Finna, krytykuje Disneya, zarzucając pracownikom studia, że biali aktorzy mieli więcej do grania, a jego postać została zmarginalizowana kosztem bohaterów Daisy Ridley i Adama Drivera.

Na fanów "Gwiezdnych wojen" czeka wakacyjna niespodzianka. Do HBO GO dodane zostaną filmy z kultowej sagi. Pierwsze pięć pozycji już czeka na obejrzenie, zaś kolejne tytuły pojawią się w bibliotece HBO GO 24 i 31 lipca oraz 7 sierpnia.

Taika Waititi, który dostał Oscara za scenariusz "Jojo Rabbit", będzie reżyserem i współautorem scenariusza nowego filmu z cyklu "Gwiezdne wojny". Będą też m.in. nowe seriale.

Wielbicieli "Gwiezdnych wojen" od dawna zastanawiały tajemnicze losy pierwszego miecza świetlnego, który należał do Luke'a Skywalkera. Młody Jedi zgubił broń po pojedynku z Darth Vaderem w filmie "Imperium kontratakuje", a ta w nieodgadniony sposób odnalazła się kilka części później w posiadaniu Maz Kanaty. Jak do tego doszło?

Carrie Fisher po raz ostatni pojawiła się w świecie "Gwiezdnych wojen" już pośmiertnie, w filmie "Skywalker. Odrodzenie". Twórcy teraz oddali jej hołd w krótkiej formie animowanej - to tylko minuta, ale jakże sympatyczna dla oka.

Carrie Fisher, która grała w sadze "Gwiezdne wojny" księżniczkę Leię Organę, nie zdążyła wziąć udziału w pracach nad ostatnim filmem nowej trylogii. Na planie "Skywalker: Odrodzenie" była jej córka, Billie Lourd, która wcieliła się w młodą Leię. W specjalnym dokumencie twórcy pokazali, jak zadbali o podtrzymanie pamięci o Fisher.

Disney ucieszył widzów z Polski, kiedy w komunikacie zapowiadajacym wprowadzenie nowej platformy streamingowej w kolejnych europejskich państwach jeszcze w tym roku, wymienił także nasz kraj. Chwilę potem Polska zniknęła z rozpiski. WIadomo już, ile jeszcze będziemy czekać.

Okazuje się, że w filmie "Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie" zagrał popularny piosenkarz Ed Sheeran. Nikt się nie zorientował, bo jego twarzy była schowana. Ale nie dlatego, że zagrał szturmowca. Wcielił się w jednego z żołnierzy ruchu oporu.

Baby Yoda to bohater popularnego serialu Disneya "The Mandalorian", który dość niespodziewanie został ulubieńcem widzów i gwiazdą sieci. Urocza kukiełka stała się znakiem rozpoznawczym produkcji. Okazuje się, że jej stworzenie było niewiarygodnie kosztowne.

Film "Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie" zebrał od widzów i krytyków mieszane recenzje. Jednym z najszerzej dyskutowanych aspektów produkcji jest powrót złowieszczego Palpatine'a, który teoretycznie nie powinien już wracać... Co najmniej tak samo zdziwiony jak fani "Star Wars" był tym faktem wcielający się w Imperatora Ian McDiarmid.

W kinach można oglądać IX epizod "Gwiezdnych wojen", a Netflix wreszcie pokaże "Wiedźmina". Końcówka roku to dla fanów popkultury prawdziwe święto. To jednak nie są jedyne premiery najbliższych dni.

Wraz z premierą filmu "Skywalker: Odrodzenie" kończy się pewna epoka w uniwersum "Star Wars". Zamknęła się ostatnia z trzech trylogii, z których wszystkie przeszły do historii kina w większej lub mniejszej glorii. Warto pamiętać, że filmy, które doskonale znamy, mogły wyglądać zupełnie inaczej.

Myśleliście, że wiecie o "Gwiezdnych wojnach" już wszystko? Zajrzeliśmy do bibliotecznych archiwów w poszukiwaniu starych artykułów - z przełomu lat 70. i 80. Przy okazji IX części sagi zobaczcie, co ciekawego - bardzo ciekawego - tam znaleźliśmy.

"Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie" ma być produkcją, która zakończy kinową trylogię z uniwersum "Star Wars". W poniedziałek miała miejsce światowa premiera tego filmu, który do szerokiej dystrybucji trafi już w czwartek 19 grudnia.

42 lata czekaliśmy na to, by poznać zakończenie tej historii. "Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie" to potężna dawka sentymentalizmu, spektakularne efekty specjalne, garść humoru i odpowiedzi na wiele pytań. Ale chyba nie ma nikogo, kto by powiedział, że ten film miał kiedykolwiek szanse zachwycić wszystkich fanów i sprostać w stu procentach ich wyobrażeniom o finale.

Odliczanie do premiery IX epizodu "Star Wars", czyli filmu "Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie" trwa w najlepsze. Jesteśmy już na ostatniej prostej (produkcja wchodzi do kin za tydzień), więc twórcy pokazali kolejny zwiastun. Uwaga, zdradza ważny szczegół!

Jakiś czas temu na eBayu pojawiła się niebywała oferta - do kupienia była kopia scenariusza najnowszego filmu z serii "Gwiezdne wojny", czyli "Skywalker: Odrodzenie". Jako winowajca tej wpadki ujawnił się odtwórca jednej z głównych ról w produkcji, John Boyega. Aktor wyznał, że w trakcie przeprowadzki... zapomniał wyjąć kopię tekstu spod łóżka.

Baby Yoda pojawił się w najnowszym serialu Disneya "The Mandalorian". I choć nie wszyscy mieli okazję produkcję zobaczyć, to bohater bezapelacyjnie podbił serca ludzi na całym świecie. Komik Jimmy Kimmel w swoim programie stwierdził nawet, że mógłby zostać prezydentem USA. Psycholog ewolucyjny wytłumaczył fenomen małego Yody.

Mało kto dał radę dać odpór sympatycznej postaci, która szturmem zdobyła sieć, stając się bohaterem memów i przeróbek. Doczekała się "swoich" kont, a Jimmy Kimmel oznajmił, że mogłaby zostać prezydentem, bo tak łagodzi obyczaje. Przedstawiamy wam najpopularniejszego 50-latka w ostatnim czasie, zielonego Baby Yodę, któremu mało kto oprzeć się może.

Serwis streamingowy Disney+, który zaczął działać 12 listopada (niestety, jeszcze nie w Polsce), ma w ofercie wszystkie części "Gwiezdnych wojen". Fani sagi od razu wychwycili zmianę, którą wprowadzono w jednej ze scen najstarszej części. I to wprowadzono nie pierwszy raz.