"Coś w tym musi być, bo widzę, że miłość do innych animacji przychodzi i odchodzi, a Chase i reszta psiaków nadal trwają na posterunku" - pisałam o swoim wtedy czterolatku, a nawet starszym ośmiolatku, który oficjalnie twierdził, że jest "za duży" na "Psi patrol", ale dosiadał się do brata, gdy ten oglądał któryś z odcinków. Bo - dla tych, którzy jednak nie wiedzą - "Psi patrol" to najpierw był animowany serial, który miał premierę w 2013 roku.
Podobnie jak dzisiaj nikt nie wie, czy pierwsze było jajko czy kura, dziś nikt nie będzie w stanie nam powiedzieć, czy najpierw pojawił się pomysł na opowieść o dzielnych małych pieskach, które razem z chłopcem o imieniu Ryder ratują przyjaciół - najczęściej przed intrygami burmistrza sąsiedniego miasteczka - czy pomysł na gadżety, które przyniosą miliony dolarów. Podejrzewam, że musiało to być powiązane, co zresztą jest praktykowane od lat. Bo nawet animacja o He-Manie z 1983 roku powstała przecież po to, żeby wypromować zabawki Mattela. W przypadku "Psiego patrolu" żyłę złota wykorzystuje przede wszystkim Nickelodeon. Sama w ciągu jakiś sześciu lat dołożyłam kilka cegiełek o tego imperium, pomógł też św. Mikołaj... Według raportu agencji Bloomberg z 2018 r. przychody z serialu wynoszą 1 mld dol. rocznie - a to było jeszcze przed debiutem w kinie.
Psi patrol - zabawki moich dzieci archiwum prywatne
Nie jestem w stanie zliczyć, ile razy oglądałam "Psi patrol: Film" z 2021 roku, ale wiem, że bawiłam się przy tym nadzwyczaj dobrze, i to nie tylko za pierwszym razem. Scenariusz był udanym kompromisem między tym, co lubią dzieci, a tym, co sprawi, że rodzice nie będą w trakcie seansu przewracać oczami. A jak jest z nową odsłoną przygód piesków?
"Psi patrol: Wielki film" opowiada historię "szalonej naukowczyni", z którą muszą poradzić sobie Ryder oraz jego dzielne psy: Chase, Marshall, Rubble, Zuma, Rocky, Skye i Liberty. O ile w pierwszej części bliżej poznajemy przeszłość policyjnego owczarka Chase'a, tym razem filmowcy mają fokus na latającą różowym helikopterem (i nie tylko) Skye.
Moi synowie, którzy przed pokazem obaj zgodnie marudzili trochę, że "Psi patrol" to już "nuuuda", bo przecież nawet ten młodszy poszedł do szkolnej zerówki i już jest "dorosły", obaj wyszli z kina zachwyceni z okrzykiem "jeszcze raz!" na ustach. Ja wyszłam z kina odrobinę zmęczona.
Tym razem było trochę zbyt mało finezyjnie i bardziej rozedrganie niż poprzednio w filmie czy w odcinkowej wersji. Lojalnie uprzedzam - dziecko będzie pobudzone, jest naprawdę dużo bodźców: wybuchy, pościgi i przede wszystkim duża amplituda emocji. Niemniej jednak fani "Psiego patrolu" tak czy inaczej ucieszą się, że zobaczą pieski, które w dodatku za sprawą magicznego meteoru mają teraz supermoce. Bo trudno ich nie lubić. I pewnie tak jak ja, potupiecie nóżką do rytmu, gdy na ekranie usłyszycie piosenkę z filmu.
"Psi patrol" Film" był w 2021 roku pierwszą kinową produkcją, która po zamknięciu i ponownym otwarciu kin z powodu pandemii przyciągnęła do sal w Polsce ponad milion widzów. Tygodniami utrzymywał się także wśród najpopularniejszych tytułów na platformach streamingowych. I chociaż trzymam kciuki za inne premiery tygodnia czy miesiąca, podejrzewam, że "Psi patrol: Wielki film" może być na szczycie najbliższego zestawienia box office. Film wchodzi do kin 13 października.