Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Izabella Czajka-Stachowicz była prawdziwą pięknością. Często wykorzystywała swoje wdzięki, była także muzą prawdziwego ogromu artystów. "Spała ze wszystkimi – Einsteinem i kaczorem Donaldem" żartował o niej pisarz Antoni Marianowicz. Jak naprawdę potoczyło się życie tej niezwykłej kobiety?
Izabella Czajka-Stachowicz, z domu Szwarc, urodziła się 5 listopada 1898 w Sosnowcu. Co prawda, kobieta podawała później różne daty i miejsca urodzenia, takie jak np. Warszawa i 1906 rok. Jej matka Francuzka o imieniu Felicja, opuściła Polskę jeszcze przed wybuchem I wojny światowej. Młodą Bellę wychowywał ojciec Wilhelm Szwarc, który był zamożnym przedsiębiorcą. Często mówił o pomysłach córki meszuge, czyli "szalone". Izabella łączyła owe zwariowane idee ze swoją wrodzoną inteligencją. W ten sposób, gdy była nastolatką, planowała morderstwo sąsiada po przeczytaniu "Zbrodni i kary".
Izabella dostała się na filozofię i historię sztuki na Uniwersytecie Warszawskim. Następnie kontynuowała studia w Berlinie. To właśnie tam poznała swojego pierwszego męża Aleksandra Herza. Niestety, małżeństwo skończyło się zaraz po nocy poślubnej. Bella pisała o niej w jednej ze swoich książek.
Przeraził mnie, zawstydził, poranił. Rano go nienawidziłam jak nikogo. Wpadłam w ręce zboczeńca.
W życiu Belli pojawiło się wielu mężczyzn. Związała się m.in. z malarzem Robertem Beremym, a jej drugim mężem został wybitny architekt Jerzy Gelbard. Niestety temu małżeństwu także było daleko do perfekcji. Jerzyk, ponieważ tak Izabella nazywała partnera, zdradzał ją ze Stefanią Morgenstern. Co gorsza, wspólne dziecko Belli i Jerzego zmarło niedługo po narodzeniu. Para przez długi czas udawała jeszcze, że nadal są razem.
Izabella pisała wiele książek, zwykle autobiografie. Opisała w nich swoje przygody z kochankami, życie z artystami, okupację oraz wojnę. To właśnie w tym okresie przybrała nazwisko Czajka. Po przegnaniu wojsk niemieckich z kraju, Bella znalazła się w Katowicach, gdzie wstąpiła do Milicji Obywatelskiej. Szybko awansowała do stopnia kapitana, po czym wróciła do Warszawy, aby oddać się znów sztuce. Po raz trzeci wyszła za mąż, tym razem za starego znajomego Władysława Stachowicza, z którym przeżyła ćwierć wieku. Przez lata dogryzała innym artystom, w tym także Witoldowi Gombrowiczowi.
Jej książki, choć przez długi czas nie mogła znaleźć wydawcy, stały się prawdziwym hitem PRL-u. Ludzie musieli zapisywać się na listach oczekujących oraz stawać w kolejkach, aby wypożyczyć choć jedną z nich. Bella zmarła w grudniu 1969 roku. Dziś mało kto pamięta o tym, jak niezwykłą kobietą była.