małgorzata potocka

Burzliwy związek Małgorzaty Potockiej z Grzegorzem Ciechowskim był przed laty na językach wszystkich. To dla wówczas żonatego lidera Republiki aktorka porzuciła pierwszego męża, Józefa Robakowskiego. Mimo że ich małżeństwo zakończyło się w atmosferze skandalu, to dziś łączą ich serdeczne stosunki.

Netflix nie tylko ogłasza, ale już kręci drugi sezon polskiego serialu kryminalno-komediowego "Gang Zielonej Rękawiczki". Co więcej, do obsady dołączyły nowe gwiazdy: trudna do rozpoznania na pierwszy rzut oka Katarzyna Figura oraz wspaniały w każdym wydaniu Krzysztof Tyniec. Co nowego czeka bohaterki grane przez Małgorzatę Potocką, Annę Romantowską i Magdalenę Kutę?

Polscy artyści, Wojciech Gąssowski, Małgorzata Potocka oraz tancerki z grupy rewiowej Sabat byli na pokładzie statku MS Achille Lauro, kiedy uprowadziło go czterech członków proirackiego Frontu Wyzwolenia Palestyny. Terroryści zastrzelili jednego z pasażerów i grozili, że zabiją całą resztę.

Najstarsza córka Grzegorza Ciechowskiego pozwała macochę Annę Skrobiszewską o zaległe korzyści finansowe. Ostatnia żona lidera Republiki została w testamencie napisanym kilka godzin przed operacją, której muzyk nie przeżył, wyznaczona jedyną spadkobierczynią. Weronika Ciechowska zaznacza, że świadkowie obecni podczas sporządzania dokumentu, byli przekonani, że Skrobiszewska zadba o pasierbicę. Ta jednak zerwała z nią kontakty.

- Z Małgosią nie widziałyśmy się od "Matek, żon i kochanek", gdzie toczyłyśmy na planie rozmaite rozmowy. Byłyśmy akurat w wieku, kiedy życie nawałnicą się przetaczało. Teraz przy pracy nad "Gangiem Zielonej Rękawiczki" się okazało, że na pełnym luzie dokończyłyśmy parę rozmów, spuentowałyśmy je, albo życie dopisało do nich puentę - opowiada nam w wywiadzie Anna Romantowska, która w najnowszym polskim serialu Netfliksa gra obdarzoną szóstym zmysłem Alicję.

Chciałabym zaapelować do producentów, scenarzystów i szeroko zakrojonego świata filmowców, w tym zwłaszcza ramówkowych decydentów, żeby robili więcej takich projektów jak "Gang Zielonej Rękawiczki" i nie spychali ich do niszy.