przyjaciele

Od wielu lat pojawiają się plotki na temat powrotu "Przyjaciół" na ekrany w nowych odcinkach, a twórcy od lat je dementują. Teraz, wraz z wejściem na rynek serwisu streamingowego HBO Max, wreszcie możemy doczekać się specjalnego odcinka z udziałem całej obsady. Mają w nim pojawić się także twórcy sitcomu.

"Przyjaciele" ciągle pozostają jednym z najpopularniejszych serialów komediowych na całym świecie, choć od premiery minęło 25 lat, a od emisji ostatniego odcinka 15. Pamiętacie jeszcze, że Jennifer Aniston i Reese Witherspoon grały w nim siostry? Po latach odtworzyły swoją ulubioną wspólną scenę.

Choć "Przyjaciele" to jeden z najpopularniejszych seriali ostatnich kilkudziesięciu lat, naturalnie istnieje spora grupa ludzi, których ominął szał na oglądanie przygód szóstki nowojorczyków. W tym gronie z niesprecyzowanych przyczyn znalazł się aktor Paul Rudd, który grał w... 17 odcinkach kultowej produkcji.

Jennifer Aniston długo nie korzystała z Instagrama, ale wreszcie postanowiła założyć konto w serwisie. I zrobiła to w wielkim stylu. Jej pierwszy post spotkał się z niesamowicie szerokim odzewem fanów. Trudno się dziwić.

W tym tygodniu do kin wchodzi głośna "Mowa ptaków", którą Xawery Żuławski nakręcił na podstawie ostatniego scenariusza swojego ojca Andrzeja Żuławskiego. Grający główną rolę Sebastian Fabijański bez ogródek powiedział, ze to najważniejszy film w jego życiu. Zobaczymy też "(Nie)znajomych" - polską wersję popularnej komedii "Dobrze się kłamie w miłym towarzystwie" - w obydwu tych filmach zagrała Kasia Smutniak. Obchodzimy też kilka ważnych serialowych rocznic, dlatego też zdradzamy, co łączy kultowych "Przyjaciół" i polski "Klan" (podpowiadamy, że chodzi o pana Knorra), a także tłumaczymy, dlaczego "Duma i uprzedzenie" z 1995 roku jest taka ważna i co łączy ją z niemniej słynnym "Dziennikiem Bridget Jones".

Aktorzy serialu "Przyjaciele" twierdzą, że siłą serialu była m.in. więź, jaka ich połączyła - oni naprawdę się polubili. Lisa Kudrow w niedawnym wywiadzie wspomniała, jaki uroczy prezent zrobił jej Matthew Perry, gdy kończyli kręcić sitcom.

W jednej z pierwszych recenzji "Przyjaciół" "New York Times" pisał o bohaterach: "Mają po dwadzieścia parę lat, trzymają się razem, są szaleni i nieokrzesani, a przy tym momentami zabawni. Czy jednak mamy ochotę spędzać z nimi czas?". Teraz, ćwierć wieku od powstania tego tekstu, po dwadzieścia parę lat ma pokolenie Z, którym ochoty do spędzania czasu z "Przyjaciółmi" bynajmniej nie brakuje. Zawdzięczają swoim serialowym koleżankom i kolegom bardzo wiele.

Dawid Podsiadło to jeden z najpopularniejszych wokalistów w Polsce, a ostatnio także producent filmowy - właśnie prezentował "(Nie)znajomych" na festiwalu filmowym w Gdyni. Prywatnie jest wielbicielem sitcomu "Przyjaciele". Z okazji 25-lecia serialu "Friends" postanowiliśmy pogadać z nim (nie tylko) o tym, czy coś łączy "(Nie)znajomych" z "Przyjaciółmi".

"Przyjaciele", mimo upływu 25 lat od premiery, ciągle pozostają jednym z najpopularniejszych seriali komediowych na świecie. Nie brakuje jednak krytyków, którzy wyliczają największe grzechy scenarzystów i wskazują, że seria źle zniosła próbę czasu.

"Przyjaciele" to jeden z najpopularniejszych seriali komediowych w historii. Przez wielu jest kochany, ale nie uniknął oskarżeń choćby o zbyt małą reprezentację bohaterów o innym kolorze skóry niż biały czy o homofobię. Publikujemy fragment książki "Przyjaciele. Ten o najlepszym serialu na świecie", poświęcony odcinkowi "Ten z lesbijskim ślubem".

O ile rola Rossa Gellera była pisana z myślą o Davidzie Schwimmerze, a szefowie stacji NBC od razu zobaczyli, że Matt LeBlanc byłby idealnym Joey'em i narzucili wręcz ten wybór twórcom serialu, to z wyborem reszty z szóstki bohaterów sitcomu "Przyjaciele" było więcej zamieszania. Rachel, Phoebe, Chandler i Monica mogli wyglądać zupełnie inaczej...

"Przyjaciele" w ogóle mieli nie być "Przyjaciółmi", Chandlera nikt nie brał na poważnie jako miłości Moniki, a Bruce Willis trafił na plan dzięki hazardowi. Tylko Rachel od początku miała być homarem. Wiecie, czyim.

Google postanowiło przygotować specjalne animacje, które pojawiają się po wpisaniu w wyszukiwarkę nazwisk bohaterów serialu. Dokładnie 22 września 25 lat temu w amerykańskiej telewizji zadebiutował serial "Przyjaciele".

Z okazji 25. rocznicy premiery kultowego serialu "Przyjaciele" jego twórcy odwiedzili Tribeca Film Festival w Nowym Jorku i zdradzili kilka smaczków z planu. Ujawnili m.in., że nikt nie planował stworzenia jednej ze słynnych serialowych par. Padły też stanowcze wypowiedzi na temat możliwości odtworzenia serialu w nowej wersji.

Netflix niestety nie ma już możliwości przedłużyć licencji na takie seriale, jak "Przyjaciele" czy "The Office". Streamingowy gigant nie poddaje się jednak bez walki i już ogłosił, że pustkę po tych produkcjach wypełni sitcom "Kroniki Seinfielda".

"Przyjaciele" to taki serial, w którym główni bohaterowie często chodzili na randki z różnymi nowymi osobami. Aktorka Bonnie Somerville, która wcielała się w Monę, dziewczynę Rossa, niedawno wyjawiła, że tak naprawdę miała pojawić się tylko w jednym odcinku serialu.

Od pewnego czasu wielkie koncerny medialne starają się tworzyć własne alternatywy dla Netfliksa. Swoją cegiełkę dokłada WarnerMedia, który ogłosił wczoraj powstanie platformy HBO Max. Mają się tam pojawić m.in. produkcje HBO, Warner Bros. czy Cartoon Network.

Jennifer Aniston stała się wielką gwiazdą dzięki roli Rachel w serialu "Przyjaciele". Jednym ze stałych wątków była skomplikowana relacja Rachel z Rossem - na zmianę się schodzili i rozstawali, po drodze mieli nawet razem dziecko. Po 15 latach od emisji ostatniego odcinka aktorka zdradziła, jak jej zdaniem dalej potoczyły się losy serialowej pary.

Jennifer Aniston, jedna z gwiazd serialu "Przyjaciele", była ostatnio gościem programu Ellen DeGeneres. W trakcie rozmowy wyjawiła historię historycznego i wręcz symbolicznego już zdjęcia obsady, które zrobiono młodym aktorom na chwilkę przed emisją pierwszego odcinka. Opowieść jest naprawdę ujmująca.

"Przyjaciele" ciągle pozostają jednym z najpopularniejszych serialów komediowych na świecie, mimo że prace na planie skończyły się jeszcze w ubiegłej dekadzie. Niestety nie będą mogli ich już zobaczyć użytkownicy Netfliksa i innych stron stremingowych - właściciel licencji wycofuje swoje produkcje z konkurencyjnych serwisów VOD.

Netflix musi zapłacić właścicielowi praw do serialu około 100 milionów dolarów, by utrzymać licencję na wyświetlanie "Przyjaciół".

Niektórzy oglądają filmy i seriale NAPRAWDĘ UWAŻNIE. Dzięki temu po latach dowiadujemy się, że "Przyjaciele" mają coś wspólnego z filmem "Kevin sam w domu". I to nie tylko miliony wielbicieli.

Tak, wiemy, że od ostatniego odcinka "Przyjaciół" minęło 12 lat. Wiemy też jednak, że nadal wielu fanów serialu interesuje odpowiedź na pytanie, którą serialową bohaterkę wybrałby Matt LeBlanc. Teraz już ją znamy.